poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział 1

    - Ich wszystkich chyba doszczętnie rozum opuścił! - Pieklił się młodzieniec o włosach czarnych jak węgiel i oczach zielonych jak szmaragdy. W szkłach jego charakterystycznych okrągłych okularów odbijała się sylwetka młodej dziewczyny. Jej wyraz twarzy wyraźnie okazywał skupienie, ale i swego rodzaju determinację.
- Harry! Uspokój się wreszcie! Dumbledore nie przyjąłby go do Zakonu, gdyby nie miał do niego zaufania, no i musi mieć też swoje powody! - Szatynka z uporem próbowała wpoić chłopakowi swoją rację. Kątem oka spojrzała na rudzielca siedzącego na jednym z łóżek, szukając u niego poparcia. - Mnie też nie się to nie podoba, ale nie wpłyniesz na jego decyzję. - dodała już spokojniej, widząc, że Harry również trochę ochłonął. Położyła mu dłoń na ramieniu w geście wsparcia.
- Mnie to się wydaje, że ta przeklęta szuja chcę wydobyć informację od Zakonu, a potem przekazać je Sami-Wiecie-Komu. - dorzucił swoje trzy knuty Ron.
- Chyba nawąchałeś się za dużo pasty do polerowania mioteł, jeżeli sam wierzysz w to, że Dumbledore- najpotężniejszy mag naszych czasów, dałby oszukać się jakiemuś dzieciakowi! To niedorzeczność! - Odparła oburzona Hermiona.
- Ten dupek zawsze miał szczególne zdolności co do manipulacji ludźmi. Pewnie uśpił jego czujność swoim pseudo urokiem osobistym, a potem owinął go sobie wokół palca. Musisz przyznać, że Dumbledore nie jest już w takiej dobrej formie jak kiedyś. - Hermiona zaśmiała się sztucznie na słowa przyjaciela. Nie było w tym śmiechu ani grama wesołości.
- Ronald, czy ty naprawdę myślisz, że... 
- Uspokójcie się do ciężkiej cholery! Kłótni wam się zachciało?! - Ginny, która od jakiegoś czasu przysłuchiwała się ich wymianie zdań, postanowiła interweniować. - Rozumiem waszą frustrację, ale krzykami niczego nie załatwicie! - Ginevra opadła na jedno z wolnych łóżek. Podobnie uczyniła jej starsza przyjaciółka. Hermiona ukryła twarz w dłoniach, decydując się na ponowne przeanalizowanie całej sytuacji.
    Była godzina 20:10. Słońce już zniknęło za horyzontem, ustępując miejsca srebrnemu księżycowi. Dokładnie za 5 minut miało rozpocząć się ważne zebranie Zakonu Feniksa. W Norze zebrało się wiele osób, między innymi Remus, Moody, Tonks, Minerva. Również Dumbledore siedział w wytartym fotelu przed kominkiem. Harry, Ron, Ginny oraz ja byliśmy w jadalni i z niecierpliwością czekaliśmy na początek zebrania. Chwilę później do tej właśnie jadalni wkroczył, jak zawsze dumnie wyprostowany Dumbledore. 
- Kochani, na dzisiejszym zebraniu pojawi się pewna osoba, za którą chyba nie przepadacie. Mimo to postarajcie się być dla niego mili, no a przynajmniej...neutralni. Od tej pory będziecie wszyscy po jednej stronie. - Staruszek wypowiedział te słowa z dziwnym błyskiem w oku. Po jego wypowiedzi miałam pewne podejrzenia, co do osoby, która miała się pojawić, ale wolałam nie dzielić się tą informacją z innymi. Oby tylko moje przypuszczenia się nie sprawdziły. Przyjrzałam się twarzom moich przyjaciół. Wszyscy zastygli w wyrazie zdziwienia. Oni również rozglądali się po sobie. Już po chwili usłyszeliśmy skrzypienie otwieranych drzwi wejściowych. Szybko podnieśliśmy się z miejsc, żeby zobaczyć nowego członka Zakonu. Gdy go zobaczyliśmy, odebrało nam mowę. Moje przypuszczenia się potwierdziły. Przed nami stał Draco Malfoy, a towarzyszył mu Severus Snape. Snape już od dłuższego czasu należał do Zakonu, więc jego obecność nie była dziwna. Ronald na widok blondyna cały poczerwieniał. Jego oczy ciskały gromy.
- JAK ŚMIESZ SIĘ TU POKAZYWAĆ, GNOJU?! - Ron wykrzyczał to Draconowi w twarz. Razem z Harrym szybko chwyciliśmy rudzielca pod ramiona, żeby przypadkiem nie przeszedł do wyrządzania krzywd cielesnych. Blondyn tylko uśmiechnął się ironicznie. Dziwnym było, że wcale nie odpowiedział na jego zaczepkę. Normalnie byłaby pewnie jedna wielka awantura. Zauważyłam, że młody Malfoy nie prezentuje się już tak dumnie jak kiedyś. Wyglądał na zmęczonego życiem. Pod jego oczami widoczne były cienie, zmizerniał, miał spierzchnięte usta, a jego cera była jeszcze bledsza niż zazwyczaj. Nawet jego zwykle idealnie ułożone włosy były w nieładzie. Zaprowadziliśmy rudzielca z powrotem do jadalni, gdzie miało odbyć się zebranie. Z nietęgimi minami zajęliśmy miejsca. Gdy już wszyscy byli obecni, głos zabrał Dumbledore.
- Witajcie, moi drodzy. Mamy w naszej grupie nową twarz. Draco udał się do mnie z prośbą o przydzielenie go do Zakonu. Jak widzicie, jest tu teraz z nami. Będzie dla nas pracował jako podwójny agent między Zakonem a Śmierciożercami. Podobnie jak Severus. Pamiętajcie, że od teraz Draco jest jednym z nas, więc powinniśmy traktować go na równi z innymi - tutaj spojrzał sugestywnie na chłopców. - No! Skoro ta sprawa jest już wyjaśniona, możemy przejść do właściwego toku zebrania...- zaczął, lecz nie było mu dane skończyć.
- Albusie, przepraszam, że ci przerwę... Ron, Ginny, Harry, Hermiona, na górę! - wtrąciła się Molly Weasley. 
- Ale mamo! Jesteśmy już...
-Koniec gadania, Ron! Cała czwórka do pokoju. - Molly stanowczo ucięła rozmowę. Niechętnie powlekliśmy się do pokoju chłopaków.
 Tak więc to wszystko się przedstawia. Malfoy w Zakonie Feniksa. Świat oszalał. No, może nie od razu cały świat, ale Draco na pewno.

~~***~~
Hejka! Pierwszy rozdział dosyć nudny, takie bardziej wprowadzenie. Od następnego rozdziału planuję rozpocząć jakąś akcję... Zobaczymy, zobaczymy :) Mam nadzieję, że rozdział się spodobał. Proszę o komentarze :)
Pozdrawiam,
Alex ;3

7 komentarzy:

  1. Rozdział fajny też lubię Dawida Podsiadło - kocham <3 zapraszam na blogi - http://magical-life-lily-and-marauders.blogspot.com i http://carolina-potter-15.blogspot.com - co prawda na tym pierwszym narazie nic nie ma- miałam wrzucić miniaturkę, ale wystąpiły pewne komplikacje. :) zapraszam na drugiego bloga - bo tutaj będę wrzucała wszystkie pomysły - twoje blogi też tam się znajdują/znajdą :D
    POZDRÓWKO I WENY :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzięki;3 spoko, na pewno odwiedzę Twoje blogi :))
    Pozdrówko :*
    Alex

    OdpowiedzUsuń
  3. Wiesz co ci powiem? Przeczytałabym, ale ten szablon jest baaardzo niekorzystny - połowy nie widać i wszystko zamazuje mi się w oczach. To ładnie wygląda, ale naprawdę stanowi duże utrudnienie w czytaniu.

    Pozdrawiam
    szalenstwo-uczuc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej :)
    Wspaniały rozdział pierwszy, oczarował mnie swoją treścią i ogólnie rzecz biorąc całokształtem, tym jak go napisałaś, stylem po prostu pięknie :)
    Pozdrawiam
    Charlotte Petrova

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo mi miło :)) To naprawdę motywujące. :)
      Również pozdrawiam
      Alex

      Usuń
  5. Rozdział bardzo mi się podoba. Masz dość bogate słownictwo. Jedna mała uwaga-czasami te ilość słów aż przytłacza ;) Poza tym wszystko w najlepszym porządku. Nie popełniasz błędów, a to plus. Szablon-genialny. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej!
    Już jestem zachwycona !
    Rozdział cudowny, a pomysł jeszcze cudowniejszy ! :*
    Pozdrawiam
    Layls

    OdpowiedzUsuń